Nowy Porządek
...Mówią, że przed stuleciami, Bóg ulitował sie nad nami i zesłał nam swego Syna, Jezusa Chrystusa, by zmazał grzechy świata. Nauczał on o prawdzie i bożym miłosierdziu. Czynił cuda. A potem wielmoża, w których uderzały Jego słowa, nie mogli już dłużej znieść Prawdy i oskarżyli go o wzniecanie buntu. Po trzech dniach tortur przybili go do Krzyża na krwawej górze Golgocie, gdzie wieszano skazańców. I Pan nasz, nim skonał za nasze grzechy i wrócił na prawicę Ojca, zapowiedział, że powróci w godzinie ostatecznej próby. A swym dwunastu uczniom przekazuje wielki dar – Moc Swoją, by w Jego Imieniu czynili cuda i czary na Arcanum. A potem skonał Jezus i po trzech dniach zmartwychwstał. I zszedł do Piekła i uwolnił stamtąd grzeszników, a potem ustanowił Czyściec. I poszedł zasiąść po prawicy Ojca swego I zbudowali Magowie pod okiem najświętszych Apostołów Pańskich kościół swój na Golgocie i na Jego chwałę ustanowili władzę nad wszelkim stworzeniem. Rok Ukrzyżowania. Wskrzeszenia i Wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa stał się I Rokiem Nowego Porządku. Odrzuciliśmy wtedy dawne zabobony i ruszyliśmy w przyszłość pod rządami oświeconych i świątobliwych, taka ich mać, Magów...
Inkwizycja i pierwsze herezje
...I tak to trwa od wieków. Magowie nami władają, a są surowi. Nie ma czynu, którego nie popełniliby w Imię Chrystusa. Inkwizycja, niech ją szlag. grzeje sie przy ogniu coraz to nowych stosów, a prawo zakazuje nauki ich tajemnego języka. Posiadanie ich świętych artefaktów karane jest śmiercią. Nawet najwięksi świeccy wielmoża mogą liczyć najwyżej na dar Krzyża Opatrzności, albo na Księgę Drogi Chrystusa z rąk któregoś dostojników. Ponoć w dawnych czasach, nim ustanowiono Inkwizycję, Lud pragnąć zgłębiać tajemnice Świątobliwych Magów i sięgnął po zakazane nauki. W roku 222 Nowego Porządku, ówczesny papież, Święty Ebenezer Wielki, wydał edykt po wsze czasy zakazujący osobom świeckim na korzystanie i zgłębianie nauk i Błogosławionych artefaktów. Bóg zesłał swym sługom do pomocy straszliwe Anioły Gniewu – wielkie latające stwory. Plujące ze swych trzewi ogniem i piorunami. One to rozgromiły tak zwaną Pierwszą Herezję na dalekiej północy, kiedy to Lud pod przewodem Vulpani odwrócił się od Boga i zaczął czcić Idole. Do tej pory Aniołowie patrolują niebo szukając grzeszników na całym Arcanum.
Herezja Hetersby'ego i narodziny Alchemików
Pokój i miłość (sic!) trwały nieprzerwanie przez grubo ponad 400 lat. Aż do roku 653NP, kiedy to biskup prowincji Soltek, Josh Hetersby ogłosił, jak powiadają, swe nauki Papieżowi Grzegorzowi VII i Kolegium Kardynalskiemu. Nazwał siebie i swych uczniów Alchemikami żądał oddzielenia ich prowincji od państwa koscielnego. Czego same nauki dotyczyły – nie wiem, ale musiały być straszną herezją, bo natychmiast nakazano Hetersby’ego uwięzić. Ten jednak zbiegł jakimś szatańskim sposobem, mówią, ze topiąc mury potwornym jadem, i dołączył do szóstki swych popleczników w swym zamku. Gdy przybyła Inkwizycja, by ich pochwycić, ci posłali na nich demoniczne nasienie, zdeformowanych potwornie ludzi, ursinów, vulpanich i hordy zniekształconych, strasznych verminów. Wywiązała się straszliwa bitwa, w której poplecznicy Hetersby’ego używali szatańskich sił, trucizn i jadów przeciw Mocy Bożej. Stada latających Gargulców zniszczyły większość Aniołów Gniewu, ale w końcu szale zwycięstwa przechyliły się na stronę Magów. Zginęły demoniczne stwory. zgineli akolici, zginał też jeden z towarzyszy biskupa - resztę pojmano żywcem. Sam Hetersby zdołał (znowu)ł zbiec unosząc ze sobą bluxniercze ksiegi i traktaty, jakimi obdarzył go sam Diabeł. Wtedy Magowie, najwidoczniej pozbawieni Łaski Pana, zaślepieni swa pychą, zamiast spalic na stosach prawdziwych Heretyków, odebrali im moc, Błogosławione Artefakty i skazali na powolna smiercz głodu, pragnienia i żaru na kamienistej pustyni Am Sharra. Biskup Hetersby odnalazł sych uczniów na pustyni i przywiózł bluźniercze księgi, dzieki którym nie tylko ocalił Alchemików od zguby, ale i dał im mroczną twierdzę, zwaną Kręgiem, której strzegły dymy Piekieł, a czarty były w niej sługami. I powrócili Alchemicy do swych badań, a każdy kto wkroczył na zakazana ziemie pustyni i stepów wokół ginał bez śladu. Nocami echo niosło potępieńcze krzyki...
I Wojna Alchemików
Gdy nastała wiosna roku 680, pustynia otworzyła sie niby czeluśc Piekła i na zyzną, bogatą prowincję Amaran uderzyły hordy piekielne. Ci, którzy nimi dowodzili, w niczym nie przypominali istot, którymi byli. Szóstka Alchemików, z których najwiekszym i najstraszniejszym był Hetersby, pokryła swe ciała rogiem i kością, wyrosły im dodatkowe kończyny, albo skrzydła,zaś ci, którzy w poboznym życiu z urodzenia posiadali piekne, puszyste ogony, teraz mieli skorpionie żądła i ostrza. Przed nimi szły hordy najgorszych koszmarów: ochydne amfisbeny, skrzydlate wiverny i gargulce, podobne ludziom, zakute w stal wielkie ogry i dzikie stada przebrzydłych gnolli, w których mozna się było dopatrzyc kształtów rasy vermine. Między nimi szły czarty i diabły pełniące w tej potwornej armii rolę oficerów. Mieszkańcy Amaranu umierali rozszarpywani przez potwory, albo rażeni piekielnymi dymami i truciznami. Magów było za mało i ulegli sile Alchemików. Dopiero kontratak całych sił Koscioła przeprowadzony z prowincji Ceres złamał szyki Piekła. Bóg wstawił się za swym Ludem i zesłał wiele Aniołów Gniewu. które, odporne na większośc diabelskich sztuczek, raziły wroga Ogniem Niebieskim. W odwrocie poległ jeden z Alchemików, co przypieczętowało kleskę sług Szatana. Jednakoż Magowie sami doznali strat tak ciężkich, że nie odważyli się na pogoń na niedobitkami w głab pustyni. W końcu, któż może wiedziec jakie sekrety skrywa ukryty wśród skał i piasków Krąg? Papierz Grzegorz VII nakazł wybudowanie wszelikiimi siłami i kosztami szeregu twierdz mających strzec granic Am Sharry. by Alchemicy pozostali tam już na zawsze. I tak stworzono pierścień stu trzydiestu zamków wzdłuż granic zrujnowanej prowincji Amaran i Ceres. I nazwano to miejsce Czyśccem.
Herezja Bamirska - początek rebelii
|
Historia ciagle sie rozbudowuje. Bedzie podzielona na to, co wiedza zwykli mieszkańcy, i na to, co wiedza magowie. Co do tunelu - to tylko drobny element całości, niezbyt znaczący. To, czy naze go podprzestrzennym, nadprzestrzennym, zeroprzestrzennym, czasoprzestrzennym, cy rózym to tylko sprawa mojej fantazji bo 1) wormhol'e nigdy nie wyszły poza zjawiska hipotetyczne w nauce, więc nie ma stałych podstaw do twierdzenia, ze zaginaja czas, 2) to jest fantastyka na miłosc boską!
|